Wciel się w rolę pracodawcy, włącz dyktafon i nagrywaj:
Twoje godziny pracy to od … do …. potem masz czas wolny, i pamiętaj że co roku masz X dni urlopu i masz je zaplanować do końca stycznia, a potem wykorzystać zgodnie z planem. A potem odtwarzaj to sobie co dzień, żeby nie zapomnieć.
Naprawdę, wyznacz sobie jak pracownikowi czas pracy i czas urlopu. Nie jesteś wołem pociągowym tylko człowiekiem. Przestrzegam przed pracą ponad miarę, to może być niebezpieczne dla życia i zdrowia. Przekonałam się o tym sama, a także na przypadkach moich klientów, z dnia na dzień przepracowany organizm może odmówić posłuszeństwa.
Ty rozdajesz karty:
ustalasz zasady współpracy z klientami, współpracownikami, dostawcami.
Planuj, organizuj tak, żeby nie chodzić do pracy “bo muszę”. Sama muszę to sobie przypominać, żeby nie czuć presji tylko radość z tego co robię.
Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Pracownicy nie przyjdą i nie powiedzą: idź do domu, albo jedź na wakacje, a my się wszystkim zajmiemy – no chyba że masz takich pracowników, to ceń ich bardzo. Klienci raczej nie powiedzą: ja poczekam jeszcze tydzień, bo przecież Pani też musi odpocząć. Bądź dobry dla siebie i wyznacz granice Twojego biznesu zanim on wyznaczą granice Twojego życia prywatnego. Na początku to nie będzie proste, ale nie poddawaj się.
Może być też tak, że powiesz: tak się nie da. Praca się nie kończy, muszę zarabiać na życie, a klientów mało, kryzys coraz większy. Może warto ten temat również powierzyć specjaliście? Jest taki stosunkowo jeszcze nowy zawód: coach (trener) biznesu. Osoba, która pomaga Ci przeprowadzać takie i podobne zmiany w Twoim życiu. Może potrzebujesz lepiej zarządzać stresem, bo Cię przygniata i paraliżuje? Może potrzebujesz popracować nad nawykami i lepszą organizacją? A może potrzebujesz być bardziej asertywny wobec innych.
Praca nad sobą może wiele zmienić, przede wszystkim jakość Twojego życia i samopoczucia.
Spróbuj – polecam!
Dodaj komentarz