planowanie urlopu

🔥 Koszmar #15 Planowanie urlopu czyli trudno wygospodarować w roku 2-tygodniowy urlop.

planowanie urlopu

#50koszmarówprzedsiębiorcy #biznes #urlopprzedsiębiorcy #beztelefonu

Jak wygospodarować 2 tygodnie urlopu w roku bez szwanku dla biznesu?

Czy da się zorganizować wszystko tak, żeby podczas urlopu wyłączyć telefon?

Brak urlopu to zmora wielu przedsiębiorców. Brak regularnego odpoczynku bardzo szybko może doprowadzić Cię do wyczerpania, wypalenia i różnych chorób, także tych somatycznych (na tle stresu). Nie będę się rozwodzić nad tym jak ważny jest urlop, zwłaszcza przy ciężkiej pracy przedsiębiorcy zajmującego się wszystkimi problemami w firmie.

Sama mam z tym problem. Zwłaszcza na początku mojej firmy, kiedy jednocześnie pracowałam na etacie było mi trudno odpoczywać. Niby na etacie miałam wolne, ale klienci w tym czasie zawsze coś potrzebowali, więc musiałam być pod telefonem i pocztą mailową. Teraz wygląda to już trochę inaczej, bo mam pracowników, którzy z częścią problemów poradzą sobie za mnie, ale mimo wszystko ze względu na różne terminy rozliczeniowe 2 tygodnie urlopu są trudne do wyznaczenia.

 

 

Co robić? Odpuścić urlop? Pogodzić się z tym, że się nie da? Absolutnie nie!

Wracam do tego co napisałam już w poprzednich częściach – to Ty jesteś tu szefem i wyznaczasz granice.

Ty decydujesz kiedy idziesz na urlop i to musi się dać zorganizować. Być może przed i po urlopie trzeba trochę nadrobić, ale to nie znaczy, że odpoczynek nie jest możliwy.

Jeśli twój biznes wymaga stałego działania tzn. ktoś na bieżąco musi załatwiać sprawy każdego dnia – poszukaj pracownika lub zastępcy. Zastąpić może Cię nawet zaprzyjaźniona firma z tej branży (wiem co mówię, nie patrzmy na wszystkich jak na wrogą konkurencję, możemy się wspierać i sobie pomagać). 

Jeśli jesteś w stanie to planuj z wyprzedzeniem czas urlopu (nawet na rok z góry), wtedy łatwiej zorganizować pracę i pójść na ten urlop niż wtedy gdy urlop bierzesz spontanicznie i firma nie jest na to przygotowana.

Nie ma nic gorszego niż klient, który jest niezadowolony z tego, że nie może być obsłużony. Stałym klientom możesz wysłać informację wcześniej, że jesteś niedostępny w tym czasie i instrukcje co mogą zrobić w pilnej sytuacji. Nikt nie lubi jak mu się głowę na urlopie zawraca, więc na pewno będą bardziej wyrozumiali wiedząc, że odpoczywasz.

Jeśli klientów nie możesz uprzedzić to pozostaw jakąś informację, że Cię nie ma.

Ostatnio miałam taką sytuację, że szukałam nowego lokalu na biuro i na jednej ofercie bardzo mi zależało. Dzwoniłam kilka razy, ale bez skutku. W końcu weszłam na stronę tej firmy i tam znalazłam inny numer telefonu. Jakaś osoba powiedziała mi, że szefa nie ma bo jest na urlopie jeszcze jeden dzień, a ona nic nie wie. Wystarczyłoby podać drugi numer na ogłoszeniu lub ustawić jakiś komunikat na poczcie albo przekazać telefon i klienci byliby mniej nerwowi (ja w tej sytuacji :).

Ze względu na moją specyfikę pracy mamy tzw. sezony księgowe, zaczyna się 1 a kończy 20-25 dnia miesiąca. I jak tu pójść na urlop? Nie we wszystkim zastąpią mnie pracownicy. W takich sytuacjach proszę klientów o jak najwcześniejsze przekazanie dokumentów i staram się zorganizować pracę tak, by ktoś mógł dokończyć rozliczenia za mnie lub zakończyć je przed urlopem (co często kończyło się nerwówką przed wyjazdem). 

W umowach z klientami mamy określone pewne terminy, np 10 dzień miesiąca na przyniesienie wszystkich dokumentów. Gdyby wszyscy wywiązywali się z tego to na urlop mogłabym pójść pewnie 15, ale tak niestety nie jest. Nasze zasady mówią też o tym, że jeśli klient nie dotrzymuje terminu umownego to my też nie musimy. Oczywiście nie wyjeżdżam na urlop zostawiając klientów bez podatków, ale teoretycznie mam bata na tych niereformowalnych 😉

Do tej pory stosowałam urlopy tygodniowe 3-4 razy w roku. Częściej a mniej też może być skuteczne. W tym roku testuję urlop 2 tygodniowy dwa razy, jeden wyszedł choć nie trwał 2 tygodnie a 1,5, ale drugi jeszcze przede mną i tym razem będę pilnować, żeby z niego nie rezygnować pod naporem wyrzutów sumienia i oczekujących klientów.

 

 

Zawsze też może się zdarzyć jakaś sytuacja kryzysowa, klient pilnie coś potrzebuje. I co wtedy?

Zależy jak czy to naprawdę pilna sprawa i czy może się tym zająć ktoś kto Cię zastępuje. Wszystko zależy od branży. 

Miałam kiedyś bardzo pretensjonalnego klienta, który oczekiwał, że będę pracować jakby mnie zatrudniał na etat. Miał pretensje, że jestem zajęta lub mnie nie ma gdy on akurat dzwoni! Przecież ja nie obsługuję tylko jego, ale kilkadziesiąt innych osób. Dość szybko i z hukiem niestety zakończyła się współpraca. Mimo iż kwota przychodu z tej usługi była całkiem spora to nie było mi żal – mój spokój i komfort pracy jest bezcenny. Szkoda mi życia na użeranie się z ludźmi, którzy mnie nie szanują.

A Ty szanujesz siebie?
Dbasz o swój urlop?
planowanie urlopu
planowanie urlopu
planowanie urlopu
planowanie urlopu

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked *