Czy organizacje pozarządowe są dla siebie konkurencją?
Przyznam szczerze, że ten temat trochę mnie bulwersuje, ale obiektywnie patrząc występuje i jest aktualny.
Spotkałam się z wieloma organizacjami, które w cudowny sposób potrafiły współpracować z innymi, wymieniać się doświadczeniami, pomagać sobie i wspierać się, także finansowo. Regularnie organizują także wspólne przedsięwzięcia. Każda organizacja jest przecież inna i może oferować coś innego lub w inny sposób. Wiele jednak zależy od osób,
które tą organizację prowadzą.
Spotkałam się też niestety z wrogością wobec podobnych organizacji czy inicjatyw, prześciganiem się w osiągnięciach
i porównywaniem. Przykro patrzeć na taką postawę.
Poniekąd jednak w praktyce organizacje w pewien sposób ze sobą konkurują. Najbardziej obrazuje to zabieganie o środki finansowe, zarówno od darczyńców jak i instytucji. Niejednokrotnie organizacje o podobnych profilach działalności stają przecież w tych samych konkursach o dofinansowania. O ile dość łatwo jest podzielić darowiznę i wpłacić po części kilku organizacjom, to przekazanie 1,5% podatku możliwe jest tylko dla jednej, wybranej organizacji w danym roku podatkowym (chyba, że składa się kilka różnych rozliczeń). Coraz trudniejsze finansowo czasy sprawiają, że darczyńców i wpłat od nich jest mniej.
Jednak każda konkurencja może być zdrowa i przynosić dobre efekty. Niewiele organizacji w przekazie kierowanym do darczyńców wspomina o możliwości odliczeń podatkowych za przekazane darowizny, a to mogłoby ich bardzo zachęcać. Sama jako darczyńca chciałabym wiedzieć, na co konkretnie mogę przekazać darowiznę, ile funduszy jest potrzebnych
i na jakim etapie realizacji są cele. Rzetelna i uczciwa informacja to coś, czym chciałabym, żeby organizacje konkurowały między sobą. Również przejrzystość ich finansów może dawać przewagę na tle „konkurencji”.
Dodaj komentarz