Jak to w życiu – zawsze będą się pojawiać problemy do rozwiązania.
Problemy są i na etacie, i przy działalności.
Tyle tylko, że nieco inne.
Osobiście codziennie rozwiązuję wiele problemów, w tym także tych codziennych, życiowych, domowych.
I to się nie kończy.
Tylko czy absolutnie wszystkie problemy muszę rozwiązywać sama?
Halo, chwileczkę, współpracuję z innymi, mam pracowników, a oni otrzymali zadania do rozwiązania i powinni też zajmować się częścią tych problemów.
Ja zawsze jestem dostępna, by doradzić i pomóc, ale moje prowadzenie firmy nie może polegać na ciągłym gaszeniu pożarów.
W zależności od tego, jaki to pożar, powinien być ktoś wyznaczony do jego ugaszenia, zależnie od kompetencji i przydzielonych obowiązków.
Jeśli jesteś sam i nikogo nie zatrudniasz, a lista problemów nie kończy się, przerastając Twoje możliwości, to może warto rozważyć,
Czy nie potrzebujesz pomocy np. wirtualnej asystentki?
Dodaj komentarz