Mnie osobiście czyni wolną.
Mogę mieć elastyczny czas pracy i nie „odsiadywać” godzin.
To wpływa na mnie uwalniająco, nawet jeśli pracy jest więcej. Nie znoszę pracy polegającej na „pełnieniu dyżuru” i nudzeniu się. Czuję się wtedy o wiele bardziej zmęczona, niż przy intensywnym natłoku spraw.
To inny rodzaj wolności i nie każdemu jest on potrzebny.
Poczucie wolności to subiektywne odczucie, nie dla każdego jest taka wolność.
Wolność, którą może Ci dać własna firma, ma wiele wymiarów.
Może oznaczać wolność wyboru czasu pracy, który łatwiej pogodzić z obowiązkami rodzinnymi
czy pasjami.
Może także polegać na wyborze miejsca wykonywania pracy, choćby zdalnie z plaży.
Może też oznaczać wolność finansową i możliwość większego wpływu na zarobki.
Czasem jednak własna firma może nie zapewniać stałych wpływów
i wtedy trudno mówić o wolności.
Dla wielu wolnością w przypadku prowadzenia własnej firmy jest brak wrednego szefa, któremu trzeba nadskakiwać – bycie sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
Wolność może dotyczyć także wyboru osób do współpracy, zarówno pośród podwykonawców, pracowników jak i klientów.
Moim zdaniem własna firma może dać dużo wolności.
Jednak to, czy rzeczywiście poczujesz się wolny, zależy od tego, jakie masz potrzeby i możliwości. Czasem tą wolność trzeba sobie wypracować we własnej głowie, bo zamiana etatu na działalność nie zmienia automatycznie mentalności.
Czasem jest tak, ze ktoś otwiera własną firmę, ale klientów traktuje nie jak partnerów, tylko jak swoich szefów, a przecież nie o to chodziło…
Dodaj komentarz