potrzeby grupy docelowej

🔥 Koszmar #44 Kluczowe jest zrozumienie potrzeby grupy docelowej i nieangażowanie sił na pomysł, który tylko tobie wydaje się interesujący

#50koszmarówprzedsiębiorcy #grupadocelowa #pomysł #zaangażowanie

Rozumiesz?

potrzeby grupy docelowej potrzeby grupy docelowe

To stwierdzenie jest tak zagmatwane,
że po pierwszym przeczytaniu nie byłam pewna, o co chodzi…

A chodzi o to, by nie być tylko marzycielem, ale też realistą.

W tym koszmarze chodzi bowiem o sytuację, w której chcesz coś sprzedać i nie ma na to klientów, bo tylko Ty uważasz, że komuś może to być potrzebne. Nikt nie kupuje czegoś, czego nie potrzebuje (chyba, że zostało mu to wciśnięte magiczną sztuczką marketingową, ale zakładam, że nie taki rodzaj biznesu chcesz prowadzić). 

Grupa docelowa to nasi klienci.

Potrzebujesz określić, kim jest Twój idealny klient, gdzie jest i jakie ma potrzeby.

Idealny, czyli taki, który potrzebuje dokładnie tego, co możesz mu zaoferować.

Czasem nie kupuje, bo problemem jest dla niego cena, funkcjonalność lub dostępność, ale jego niezaspokojona potrzeba nadal pozostaje…

Kiedyś na jednym z kursów usłyszałam zdanie, ze najlepszy klient to taki, który jest niezadowolony, bo on powie Ci, co zrobić żeby było lepiej, jakie ma niezaspokojone potrzeby i co sprawia,
że podobni do niego nie kupują od Ciebie.

Kiedy już znajdziesz profil swojego idealnego klienta i dostosujesz produkt pod niego,
nie osiadaj na laurach.

To, co dziś się sprzedaje, jutro może być już niepotrzebne albo nieaktualne.

Dlatego tego idealnego klienta trzeba słuchać i pytać o zdanie.

A czasem trzeba wybiec w przyszłość i pomyśleć, czego będzie potrzebował za kilka lat.

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o programie OCR (program do odczytywania danych z plików obrazów faktur) wydawało mi się to ciekawe, ale bardzo nowatorskie. Zdecydowałam się przetestować i wdrożyć. Program miał zaczytywać dane zamieszczone na pdf-ach i zdjęciach faktur, by potem poprzez import danych przenosić je do programów księgowych, żeby nie trzeba było księgować wszystkiego ręcznie. Dużo pracy kosztowała mnie zmiana myślenia, zmiana obiegu dokumentów, przekonanie klientów, ustawienia wszystkich systemów…

Do dziś nie wszystko działa idealnie, ale ja nie wyobrażam sobie już pracy bez takiego programu. Dzięki temu, że poznałam osobę, która wdrażała te programy w biurach rachunkowych i sama postanowiłam spróbować, moje biuro bez problemu przetrwało czas pandemii bez fizycznego kontaktu z klientami, czas rozwoju i reklamy w Internecie kiedy rozpoczęliśmy współpracę z firmami z całego kraju, a                 

wkrótce pozwoli nam na prawie całkowitą eliminację papieru w biurze!

Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak. Przez ponad 10 lat prowadzenia firmy technologie poszły tak do przodu, że czasem trudno za nimi nadążyć.

Kiedyś nie przypuszczałam, że będę obsługiwać większość klientów wyłącznie zdalnie, a dziś wiem, że to jest możliwe.

Myślę sobie, że warto być marzycielem i szukać różnych

pomysłów, ale trzeba dobrze je badać pod kątem praktyczności. 

Jesteś bardziej realistą czy marzycielem?

potrzeby grupy docelowej

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked *