Według mnie nie ma żadnej reguły czasu.
Po 10 latach będzie nadal źle, albo po 1 miesiącu może być już bardzo dobrze.
A tak w ogóle, jakie to są „dobre” dochody?
To bardzo subiektywne odczucie. Niektórym nigdy dość kasy, a inni cieszą się z tego, że nie brakuje na drobne przyjemności.
Podstawą kształtowania dochodów jest plan i wizja, wytyczenie drogi do zamierzonego celu.
Na dochody trzeba się też otworzyć. Na początku popełniłam wiele błędów w tym temacie. Myślałam, że moja praca nie jest wiele warta, bo dopiero zaczynam.
Szukałam klientów, oferując im niskie ceny.
Nawet nie analizowałam, jaka jest opłacalność moich usług, bo brakowało mi klientów na minimum, które musiałam zarobić. Dopiero warsztaty dla właścicieli biur rachunkowych otworzyły mi oczy. Przeanalizowałam, ile czasu potrzeba na poszczególne usługi, jak różni się czasochłonność obsługi różnych klientów i rozpoczęłam drogę wielu zmian nie tylko wyceny, ale i organizacji wewnętrznej biura rachunkowego.
Kluczem było otwarcie się na finanse,
na to, żeby czuć się godnym dobrze zarabiać, na dowartościowanie siebie,
swojej wiedzy i doświadczenia.
Bardzo podoba mi się takie zestawienie trzech określeń, gdzie racjonalnie patrząc, tylko dwa mogą ze sobą iść w parze, bo trzech na raz nie da się zrealizować:
tanio/dobrze/szybko.
Ja dla swoich usług stosuję przede wszystkim „dobrze” oraz częściowo „szybko”,
ale raczej w kontekście „na bieżąco i w kontakcie z klientem”.
Wybierając te dwa, nie da się połączyć tego z „tanio”. Wiele firm, które próbowały połączyć te trzy
w jedno, już dawno upadło. I czasem nie dlatego, że było źle, ale dlatego, że było za tanio.
Po prostu nie przetrwały konkurencji większych firm.
Dodaj komentarz