To z pewnością kwestia podejścia i wewnętrznego nastawienia.
Ja traktuję to jako obciążenie, okoliczność zewnętrzną, na którą nie mam większego wpływu.
Nie jestem zaangażowana politycznie i nie zamierzam być poza korzystaniem z praw wyborczych.
A podatki są nieekwiwalentne od zawsze i nigdy takie nie będą.
Niejednego Polaka przysłowiowa „krew zalewa”,
bo chciałby sam decydować o tym,
na co idą jego pieniądze.
Czy jest tak źle?
Mimo marnowania pieniędzy jest też wiele dobrze wykorzystanych funduszy publicznych.
Na świecie są kraje, w których wygląda to o wiele gorzej.
Mogłabym biadolić, że zmarnowali moje ciężko zarobione pieniądze i że to niesprawiedliwe.
Wolę jednak docenić, że jadę do pracy nowo wyremontowaną drogą i nie odczuwam już nierówności, że wybudowano nowe połączenie kolejowe i skróci się czas podróży do mojej siostry.
Dodaj komentarz