Po co myśleć o likwidacji podczas zakładania fundacji lub stowarzyszenia?
Przecież związanych nie po to zakładamy, żeby zaraz zamykać.
A ja myślę, że jednak warto o tym pomyśleć. Długo istniejące organizacje z biegiem czasu gromadzą majątek i pieniądze. Zaangażowanie społeczne zarówno wolontariuszy, jak i osób kierujących zmienia się w czasie i może przyjść taki moment, kiedy konieczna będzie decyzja o zamknięciu. Likwidacja może się rozpocząć także wtedy, gdy zostanie osiągnięty cel, dla którego powołano organizację (w przypadku fundacji).
W takim momencie trzeba wyznaczyć likwidatora, który dokończy wszystkie sprawy organizacji, rozwiąże umowy,
ureguluje zobowiązania, odzyska należności, zadba o końcowe rozliczenia sprawozdań i księgowości.
Statut może (i powinien) określać, co ma się stać z tym pozostałym majątkiem, bo nadal może pozostać jakieś wyposażenie lub środki trwałe. Przepisy nakazują jedynie, by majątek został przeznaczony na cele społecznie użyteczne.
Jeśli w statucie nie zostało to doprecyzowane, szczegółowe decyzje w tej sprawie wyda sąd likwidujący organizację.
Przed zamknięciem organizacji można też wszystko sprzedać, wtedy pozostaną jedynie środki finansowe,
które łatwo jest wpłacić np. na konto innej organizacji społecznej, realizując odpowiedni cel przeznaczenia.
Na koniec likwidacji trzeba pamiętać o ostatnim sprawozdaniu finansowym, które powinno być „zerowe”
oraz o dopełnieniu formalności likwidacji w KRS. Dopilnowanie likwidacji leży najbardziej w interesie członków zarządu,
bo to oni odpowiadają prywatnym majątkiem za zobowiązania organizacji.
Dodaj komentarz